Przejdź do treści
Slider_2023-12_01
Slider_2023-12_02
Slider_2023-12_03
Przejdź do stopki

Miejsce objawień Matki Bożej przy Pięciu Sosnach

Treść

Miejsce objawień Matki Bożej

przy Pięciu Sosnach

_______________________________________________________________

Historia

 

Jak podaje tradycja, przy tej sośnie w XVIII w. Matka Boża objawiła się dzieciom, które pasły krowy. Za ich pośrednictwem zachęcała ludność do modlitwy i pokuty. W miejscu tym została zbudowana kapliczka. Umieszczono w niej obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Według opowiadań mieszkańców obraz ten został wyorany przez gospodarza na polu w pobliżu Mestrowej Góry. Przy sosnach tych i kapliczce wytrysnęło źródełko, którego woda miała moc uzdrawiającą. Do miejsca tego pielgrzymowali Polacy, Ukraińcy i Żydzi. W grekokatolickie święto Wniebowzięcia Matki Bożej w parafii Lipowiec odbywała się uroczystość odpustowa. Po południu kapłan z wiernymi udawał się z procesją do tej kapliczki. Tam odprawiano nabożeństwo do Matki Bożej. W 1944 r. kapliczkę zburzyli żołnierze Armii Czerwonej, a obraz zaginął. Wierni zatknęli między odnogi sosen krzyż, który później stał oddzielnie. Do Wielkich Oczu po wojnie przybył pododdział Wojsk Ochrony Pogranicza. W lipcu 1946 r. dwóch żołnierzy odbywało tu inspekcję terenu. Jednemu z nich ukazała się postać kobieca o pięknej twarzy i poprosiła o postawienie domku przy pięciu sosnach. Twierdził, że była to Matka Boża. Czuł, że położyła mu dłoń na piersi. Wieczorem, gdy zdjął bluzę, zobaczył odciśnięte na skórze ślady pięciu palców dłoni. Uwierzył, że było to widzenie Matki Bożej. Prosił cieślę ze Skolina o spełnienie życzenia. Żołnierz wyjechał, sprawa się oddaliła na kilka lat.


W 1973 r. wracał z uroczystości odpustowej Przemienienia Pańskiego z Krowicy Samej Jan Kuchta. Przy pięciu sosnach z krzaków wybiegła sarenka. Mężczyzna usłyszał słowa: "Zbuduj mi domek, chcę tu mieszkać". Po powrocie do domu przypomniał sobie opowieść o żołnierzu. Postanowił spełnić jego prośbę. Władze komunistyczne nie dawały jednak zezwolenia na taką budowę. Zbudował kapliczkę w stodole. Pomagali mu w tym: Ludwik Duma, Marcin Pliszka, Franciszek Pazowski. Pod osłoną nocy z 3 na 4 stycznia 1975 r., na przyczepie traktora Józefa Hawrylaka, z pomocą Stefana Hawrylaka, Franciszka Dumy, Stanisława Czołacza, Stanisława Sydorów, Franciszka Kuchty przetransportowali tę kapliczkę ze stodoły do pięciu sosen i tam ją ustawili. Poświęcili ją księża proboszczowie: ks. Józef Kornaga z Łukawca, ks. Józef Kluz z Wielkich Oczu i śp. ks. Jakub Solilak z Potoku Jaworowskiego. Pomimo konspiracji był donos na milicję. Były przesłuchania. Ze względu na podeszły wiek i stan zdrowia głównego podejrzanego Jana Kuchty, śledztwo umorzono.

W kapliczce znalazł się obraz Matki Bożej Pacławskiej. Do tego miejsca kultu przyjeżdżali pielgrzymi z całej Polski, a nawet z zagranicy. Chętnie przyjeżdżała rowerami młodzież szkolna. Szczególnie w okresie matur. Świadczyły o tym liczne zapisy próśb i podziękowań w kilku zeszytach. Pielgrzymi zakupili też figurki: Matki Bożej Niepokalanej, Miłosierdzia Bożego i inne. Na drzewach umocowali dróżki różańcowe. 3 maja każdego roku ksiądz z Krowicy odprawiał tu Mszę św. W pierwszą niedzielę listopada na św. Huberta podobnie czynił to ksiądz z parafii w Łukawcu dla Koła Łowieckiego z Wielkich Oczu.

Kapliczka przy Pięciu Sosnach spłoneła w październiku 2006 roku. Matka Boża czuwa jednak nad tym miejscem, ponieważ nawet jedno drzewo nie ucierpiało poważnie w pożarze. Obecnie stoi już nowa kapliczka, poświęcona w czasie Mszy Świętej jaka odprawiona została na tym miejscu na prośbę Straży Granicznej 20 maja 2007 roku przez ks. Janusza Sokołowskiego, obecnego proboszcza w parafii Łukawiec.

 

96786